13 lutego 2015

Udane trzy kwartały i plany Kredyt Inkaso na przyszłość

Kredyt Inkaso na dużym plusie po trzech kwartałach ubiegłego roku. Prezes spółki zapowiada inwestycje w nowe portfele w kraju i za granicą.
Opublikowaliśmy raport finansowy za pierwsze trzy kwartały 2014 roku. Zarząd i akcjonariusze mają powody do zadowolenia, bo spółka zanotowała zysk netto w wysokości ponad 28 mln złotych. Licząc rok do roku to poprawa wyniku o blisko 3 mln złotych. Spodziewamy się, że czwarty kwartał może jeszcze bardziej poprawić i te wartości.Kolejne inwestycje w portfele hipoteczne

Uzyskane wyniki, to efekt konsekwentnie realizowanej od dłuższego czasu strategii rozwoju firmy. – Systematyczny wzrost zysków zawdzięczamy stabilnej sytuacji firmy w kraju, zdywersyfikowaniu portfeli, doświadczonemu zespołowi windykatorów i stabilnemu akcjonariatowi – tłumaczy prezes Szewczyk. Przy okazji zaznaczył, że firma od początku swojej działalności dorobiła się ponad 160 portfeli, co dało jej atut w postaci bogatego doświadczenia w różnych obszarach windykacji.

Kredyt Inkaso posiada tylko w Polsce portfele długów o łącznej wartości 4,16 mld złotych. Obok wierzytelności detalicznych, windykuje długi korporacyjne oraz hipoteczne. Z tymi ostatnimi spółka wiąże spore nadziej. Stąd kupno w zeszłym roku portfela hipotecznego od BGŻ o wartości 123 mln złotych. – Po tych pierwszych zakupach mamy bardzo dobre doświadczenia z długami hipotecznymi. Z pewnością jest to obszar, w który będziemy inwestować zaznaczył prezes Szewczyk. Pozytywne doświadczenia, to przede wszystkim duża rentowność tego typu windykacji, wynikająca przede wszystkim z zaangażowania samych dłużników w proces ugodowy. Firma będzie szukać finansowania dla zakupu portfeli hipotecznych o dużym wolumenie, bo takie aktualnie banki wystawiają na sprzedaż. Jak choćby Raiffeisen Bank, który planuje sprzedać długi o wartości 1 mld złotych.

Kredyt Inkaso zapowiada pogłębienie dywersyfikacji wpływów poszerzając serwis portfeli dla klientów zewnętrznych. Już dziś spółka świadczy serwis długów o wartości 1,5 mld złotych, i zapowiada zwiększenie tej wartości do 3 mld złotych na koniec 2015 roku. Te działania wpisują się w model biznesowy firmy zakładający obok samodzielnych inwestycji rozwój współpracy z partnerami zewnętrznymi. Tylko w ubiegłym roku udało się pozyskać do współpracy poważnego amerykańskiego partnera PRA Group. Pomyślnie układa się współpraca w obszarze inkaso z tak znaczącymi podmiotami jak AgioFunds TFI, Open TFI, ING Bank Śląski czy Raiffeisen Bank Polska.

Po długi Rosja z Chińczykami?

Spodziewając się coraz silniejszej konkurencji w Polsce, spółka nie ustaje w wysiłkach zmierzających do rozszerzenia swoich wpływów na rynkach zagranicznych. Obecnie Kredyt Inkaso posiada w Rumunii portfele o wartości blisko 1 mld złotych i szuka nowych inwestycji. Tym ostatnim sprzyjają bankowe rejestry NPL przekraczające dla wierzytelności detalicznych i korporacyjnych poziom 20 proc. Spółka cały czas rozpoznaje rynek Bułgarski, na którym posiada portfel o nominalnej wartości 60 mln złotych. Z uwagą śledzi rozwój sytuacji. Niedawno tamtejszy bank BNP wystawił na sprzedaż portfel o wartości 260 mln złotych. A to nie koniec, bo do dużych wyprzedaży przymierzają się banki greckie obecne w Bułgarii. – Decyzja o kolejnych zakupach będzie podyktowana jakością tamtejszych portfeli – komentuje prezes Szewczyk.

Z uwagi na konflikt ukraiński firma ostrożnie, ale z coraz lepszym skutkiem inwestuje w długi rosyjskie. Wartość tamtejszego portfela sięgnęła już 211 mln złotych. Jak podkreśla prezes Szewczyk póki co konflikt z Ukrainą nie wpływa na swobodę prowadzenia działalności windykacyjnej w Rosji. Co więcej firmie udało się zbudować w Moskwie zespół posiadający odpowiednie kompetencje do obsługi portfeli hipotecznych. Dlatego firma rozmawia z poważnymi inwestorami z Chin, na temat możliwości sfinansowania nowych przedsięwzięć rynku rosyjskim. Prezes Szewczyk zapowiedział w krótkim czasie wejście na kolejne rynki Europy Południowej. Na razie nie zdradził, na które dokładnie.

Póki co spółka może cieszyć się dobrą zaliczka w postaci zwiększających się zysków. A to najlepszy argument w rozmowach z potencjalnymi partnerami.